5 września 2017

Trudne dobrego początki ;)

Minęło 5 miesięcy odkąd wynajęłam moją nową „Angielską” pracownię.

14 grudnia dojechaliśmy do Bristolu i po kilku dniach odsypiania podróży i ostatnich miesięcy ciężkiej pracy + spakowania naszego ponad 30 letniego dobytku zaczęłam szukać pracowni…

Nie znając niemal kompletnie miasta, mając jedynie nikłe wyobrażenie co i jak + kilka adresów www które dostałam od Tom Willis którego miałam przyjemność poznać podczas grudniowej edycji TargówRzeczy Ładnych, a który jest Brytyjczykiem mieszkającym obecnie w Polsce i to z Bristolu (!!!) zaczęłam rozsyłać namiętnie maile.
W zasadzie niemal błyskawicznie odpisała mi Emma z Meanwhile Creative Studio. Od pozostałych cisza do dziś, albo odpisali po kilku miesiącach ;) dalszą część opowieści zostawię dla siebie i dla bliskiego wtajemniczonego grona ;) w każdym razie ku przestrodze:
- nie wysyłać maili tylko dzwonić,
-wynajęcie lokalu na pracownię ceramiczną z dostępem do wody graniczy z cudem (z tzw. przyjściem nie ma problemu, gorzej z odejściem, gdyż pojawiają się obawy o zatykanie rur i takie tam …) mimo, że specjalnie kupiłam mega extra wypasiony odstojnik formy ROHDE, który jest świetny i ma odpowiednie rekomendacje!
Nadmienię tylko, że Polsce miałam pracownię przez ponad 6 lat w przedwojennej kamienicy na Warszawskim Mokotowie. Nigdy, przenigdy nie zatkała mi się żadna rura mimo, że nie miałam odstojnika, prowadzałam warsztaty i od czasu do czasu robiłam formy gipsowe i do tego przez ostatnie lata miałam pracowników … ale rozumiem i nie oceniam.
- nie nastawiać się, że cokolwiek będzie szybko. Po raz kolejny przytoczę moja ukochane przysłowie „rzeczy wielkie potrzebują czasu”.

No ale, wracając do sedna sprawy. 
Po spotkaniu z Emmą i obejrzeniu studia które właśnie rzekomego dostępu do wody nie miało powiedziała mi, że niebawem będzie inne studio otwierane i da mi znać po Nowym Roku, bo tam powinno być dla mnie ok.

No ale, że w święta pojawił się pomysł innej pracowni to nie „ścigałam” Emmy aż do marca, w zasadzie odezwałam się do niej prawie pod koniec marca… w zasadzie to moja siostra do niej zadzwoniła i umówiła na oglądanie pracowni J Za co jestem bardzo, bardzo wdzięczna J i jak tylko zobaczyłam to miejsce i wiedziałam, że nie ma problemu z wodą i prądem w kilka dni wynajęłam je i mogłam się wprowadzać J

Na początku przez trzy tygodnie przebywałam w studio G1




Po trzech tygodniach chłopaki zaczęli budować moje docelowe studio J
cdn ...

Kochani, zapraszam do dołączenia do mojego newsletter* gdzie na bieżąco będę Was infamowała o kolejnych wpisach, nowościach i promocjach w moich sklepach online :)
*na dole mojej strony www.violaceramicsstudio.com J